Hejj, ;D Jestem Alicja, ale proszę mówcie mi Ally. Zauważyłam, że moja BFF (Best Friend Forever) już Wam opowiedziała swoją historię. Teraz moja kolej...
W czerwcu, w pierwszy dzień wakacji, urodziłam się ja. Mała panda, która nie dostała imienia. Moi rodzice postanowili, że moje pierwsze słowo, to będzie moje imię, właściwie to był pomysł taty, ale mama chciała mi dać na imię Angela, w skrócie Angi (czytaj Andżi). Przez cały czas mówiła do mnie "Angi, Angi, chodź tutaj". Kiedy nadszedł czas, mama i tata stali nade mną i czekali, mama nagle krzyknęła "Angi!", a ja głucha usłyszałam Ally i to właśnie powiedziałam. Mamie się nawet spodobało, a tata był taki szczęśliwy. Dzięki mamie mam teraz na imię Alicja, a nie "mama" czy "gugugaga". Potem zaczęłam oglądać musicale, bardzo mi się spodobały. Sama tańczyłam i śpiewałam, aż pewnego dnia na dyskotece po pijaku (nie róbcie tego!), spotkałam Amy, która tez się trochę "nawaliła". Zaczęłyśmy tańczyć i śpiewać, obudziłyśmy się rano pod stołem, obejrzałyśmy filmik z kamery, bardzo nam się spodobało, dzięki temu jestem teraz w zespole najpierw to był duet, ale jak poznałyśmy chłopaków...Reszte Wam powiedzą oni...
Ally2